niedziela, 29 stycznia 2017

Las w zimowej szacie cz.2

Jestem chora... Muszę posiedzieć kilka dni w domu, wygrzać się. A tak bardzo chciałoby się pójść znów do lasu... Przeglądam zdjęcia i z utęsknieniem wspominam to, co widziałam kilka tygodni temu - piękny zimowy las.
Wyjechaliśmy z miasta o poranku. Droga wyglądała tak:



Zimowy krajobraz zapierał dech w piersiach...

A dalej było już tylko piękniej:


Poniżej - droga, którą chodzimy z dziećmi na grzyby, jesienią oczywiście. Teraz - zasypana:


Spacerowaliśmy z mężem i usłyszał nas koziołek. Nie podobało mu się, że tam byliśmy. W końcu to jego dom. Szczeknął na nas :) Ale nie pokazał się.

Pięknie było...

Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego dnia!

Asia












sobota, 14 stycznia 2017

Las w zimowej szacie cz.1

Kocham las. Kocham go za szum, który koi zmysły, kocham go za zieleń, której tak mało mam na co dzień... Kocham go za to, że jest prawie wszędzie, można łatwo się do niego dostać i nie trzeba się do tego specjalnie przygotowywać. Ot, po prostu - zakładam wygodne ubranie, wygodne buty i już. Tyle. Idę.
Często spacerujemy po lesie całą rodziną - taka nasza wspólna pasja.
Zimą w lesie jest szczególnie ciekawie, bo widać to, co trudno jest zobaczyć latem - tropy na śniegu :)
W tygodniu pojechaliśmy do przychodni - dopadło nas choróbsko. W drodze powrotnej wstąpiliśmy na chwilkę do lasu. Jak tam było pięknie!




Na śniegu od razu dostrzegliśmy tropy:


W polach też były:




Myślę, że sarna je zostawiła. A te? Proszę:


Śmiałam się, gdy obserwowałam Tego, który je zostawiał :)



Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie i ... pora wracać do Dużego Miasta...


Las pozostał tam, gdzie stoi od zawsze. A my wróciliśmy do naszego mieszkania, do widoków dalekich od tych... 
Do zobaczenia wkrótce!
Asia